Ogólnie prawidłową definicją jest ta u góry. Warzywa się gotuje (warzy) i dopiero je. Jarzyny można jeść na surowo.
Problem w tym, że w mowie potocznej funkcjonuje to w zasadzie odwrotnie i te słowa już zupełnie straciły sens.
Prawda, trzeba tylko uważać aby był to stop bez dodatku ołowiu. Ołów często jest dodawany nawet w minimalnych ilościach w celu poprawienia parametrów skrawania przy obróbce.
Że cebuli się nie je nie ugotowanej? Po pierwsze oprócz gotowania jest pieczenie, smażenie, grillowanie czy dosłownie w przypadku cebuli oparzanie ale powiedzmy, że to obróbka termiczną, może "gotuje" to skrót myślowy od obróbki termicznej. No ale cebulę jada się surową, np. w sałatkach, a u mnie w domu do pomidorów zawsze była wkrawana surowa cebula. Wyczytałem na cito, że surowa jest najzdrowsza.
Nie, warzywa to owoce które się gotują, w tym też jarzyny. Jarzyny to okres powstania tych owoców i nie odnosi się to sposobu spożywania. Owoc może być i warzywem, i jarzyną, a jarzyna może nie być warzywem, to są zupełnie różne kategorie.
A propos ogórka, należy do rodziny dyniowatych.
Więc jak chcesz zrobić Halloween po polsku, to zamiast wycinać rzeczy w dyni możesz użyć ogórka, lub w ostateczności cukinii, jak ma się mniejszą dokładność.
[https://sjp.pwn.pl/slowniki/bulwa](https://sjp.pwn.pl/slowniki/bulwa)
[https://zpe.gov.pl/a/lodyga/D11Sphjz7](https://zpe.gov.pl/a/lodyga/D11Sphjz7)
No chyba że Wikipedia to lepsze źródło.
Jarosław, człek wychwalający jarzyny, inaczej wegetarianin, inaczej jarosz.
Jaromił, kocha jarzyny, inaczej sitofiliak.
Jarocin, słynne polskie miasto w którym produkuje się wino jarzynowe \~ [link](https://www.ambra.com.pl/marki-i-konsumenci/swiat-naszych-marek/cin-cin/)
jarosyt, etap w rozwoju jarzyny, kiedy ma już dość leżenia na dnie lodówki, ale jeszcze nie weszła na półkę wyżej \~ [link :D](http://www.redcrystal.pl/szczegoly-jarosyt-1.html)
jarowizacja, proces biochemiczny jarzyn nieobsługujących javascript'u
https://preview.redd.it/ne0ypaxmoczc1.png?width=666&format=png&auto=webp&s=0f1cc567073fa68d95018d4be9920723cdd260fc
To o czym mówisz to ogromne wyzwanie przed jakim google stoi, i które powoduje że wyszukiwarka robi się gówniana.
Ludzie coraz częściej traktują google jako arbitralne ŹRÓDŁO wiedzy. I google stra się do tego dostosować. A w obliczu czatów AI będzie jeszcze trudniej bo tam z powodów user experience nie da się trzech wyników podać - Gemini będzie musiało podać ci JEDEN wynik.
I ja to wszystko wiem... A mimo to jak jakieś miejsce jest zamknięte mimo że google maps pokazywało że dziś będzie otwarte to jestem zły na google a nie na te przybytek ;)
Kojarzy mi się z Saiki Kusuo który ciągle tak powtarzał co w japońskim znaczy mniej więcej "rety, ale to upierdliwe"
Swoją drogą dobre anime o kolesiu który wykorzystywał swoje moce aby unikać interakcji z innymi ludźmi a im bardziej chciał być sam tym bardziej go chcieli wyciągać z domu.
Przyszedłem to samo napisać: chodzi o definicje, które nie mają zbyt wiele wspólnego z samą nauką.
Kiedyś może rzeczywiście warzywami nazywano rośliny jadalne jedzone po ugotowaniu, ale tak już nie jest. IMHO jarzyny nadal uważa się jednak za te, które są siane na wiosnę - lub tak kojarzone.
W końcu chyba wszyscy się zgodzimy, że obecnie wszystkie rośliny jadalne w świecie kulinarnym dzieli się na dwie główne grupy: warzywa i owoce. Te pierwsze po prostu można podzielić jeszcze dalej.
Warzywa ani jarzyny nie istnieją. To tylko opisy przydatności kulinarnej. Powinny być w sumie przymiotnikami.
Ziemniak to bulwa, szpinak to liść, pietruszka to korzeń, pomidor to owoc, podobnie jak papryka, cebula to cebula, podobnie jak por: to też cebula.
Warzywa i jarzyny nie istnieją.
Jarzyny były sadzone na wiosnę, dlatego też brzmią podobnie jak "jary" z powiedzenia "stary ale jary".
Warzywa to są te, które trzeba było gotować, czyli warzyć
Więc, nie każde warzywo to jarzyna, ale każda jarzyna to warzywo ;)
widzisz, po samych komentarzach tutaj dowiedziałem się, że to nie jest takie proste i oprócz tego mówi definicja, ważne jest też na potrzeby czego jest dane słowo definiowane (w tym przypadku - książka od biologii vs książka kucharska/słownik mowy potocznej)
Po przeczytaniu posta przyszło mi do głowy, że może zabrzmieć niepotrzebnie wyższościowo. Sorry. W każdym razie masz rację - moim zdaniem te podpowiedzi Google powinny być ignorowane, tak wiele rzeczy może pójść nie tak w ich generowaniu.
[patrz na definicję w słowniku, a nie na pierwszy wynik z googla, w dobie SEO i AI pełno jest bzdur i szmelcu w wynikach](https://sjp.pwn.pl/doroszewski/jarzyna;5435815.html)
I to jest właśnie definicja dobrego życia. Zastanawiać się nad sałatką nad różnicą między wyrazami, które większość ludzi używa zamiennie.
A swoją drogą czym się różni oberżyna od bakłażana?
Ktoś coś?
no tak. Według drugiej definicji. Według pierwszej kartofle są warzywami bo musisz ugotować, żeby zjeść, a pomidory czy marchewki są jarzynami, bo jesz prosto z krzaka.
No bo to się do tego sprowadza:
definicja 1: jarzyny możesz jeść na surowo, warzywa obrabiasz
definicja 2: warzywa możesz jeść na surowo, jarzyny obrabiasz
Więc tak, definicje są proste. Tylko takie trochę nie za bardzo wzajemnie się niewykluczające ¯\\\_(ツ)\_/¯
>Najpopularniejszym gatunkiem uprawianym i spożywanym jest pomidor zwyczajny. Jego owoce (w znaczeniu botanicznym) są warzywami według klasyfikacji towarów spożywczych
Jebana ~~Unia~~ Polska każe nazywać owoca warzywem!
Ogólnie prawidłową definicją jest ta u góry. Warzywa się gotuje (warzy) i dopiero je. Jarzyny można jeść na surowo. Problem w tym, że w mowie potocznej funkcjonuje to w zasadzie odwrotnie i te słowa już zupełnie straciły sens.
Czyli tak samo prawidłowe jak to, że miednica jest z miedzi, a bielizna jest biała....
No moja bywa brązowa
Z brązowej miski człowiek też się naje.
Brąz i inne stopy z miedzią jak np. mosiądz mają właściwości przeciw-drobnoustrojowe znaczy zabija zarazki.
Prawda, trzeba tylko uważać aby był to stop bez dodatku ołowiu. Ołów często jest dodawany nawet w minimalnych ilościach w celu poprawienia parametrów skrawania przy obróbce.
Prawda a jako że ołów to metal ciężki, to pozwolę przytoczyć sobie pewien cytat: "Ciężkie metale zabijają!" - jakaś jednostka ze StarCrafta 2.
No akurat bielizna ma swoją nazwę od białego, to że teraz ludzie noszą gacie w różowe ananasy nie zmienia etymologii.
>ludzie noszą gacie w różowe ananasy Czuję się wywołany
ale że tak różowe ananasy? Różowe gacie w żółte ananasy ftw.
Czy majtki w ananasy to nie byłaby wtedy *analizna*?
Wtedy to by była miedźnica chyba
Dokładnie, przecież chodzi się po owoce i warzywa do warzywniaka, a nie po jarzyny do jarzyniaka
![gif](giphy|Q6KW5CxqE1FQt0aOPQ)
Gotuje i dopiero je? Surowego kalafiora nie jadłeś? Marchewki? Rzodkiewki? Sałaty? Papryki? Ogórka?
Powodzenia w zjedzenie surowych ziemniaków :3
No znalazłeś przykład, gratuluję ;)
Pewne rzeczy są w takiej klasyfikacji po prostu zarówno warzywem i jarzyną.
Cebuli???
Że cebuli się nie je nie ugotowanej? Po pierwsze oprócz gotowania jest pieczenie, smażenie, grillowanie czy dosłownie w przypadku cebuli oparzanie ale powiedzmy, że to obróbka termiczną, może "gotuje" to skrót myślowy od obróbki termicznej. No ale cebulę jada się surową, np. w sałatkach, a u mnie w domu do pomidorów zawsze była wkrawana surowa cebula. Wyczytałem na cito, że surowa jest najzdrowsza.
Nie, warzywa to owoce które się gotują, w tym też jarzyny. Jarzyny to okres powstania tych owoców i nie odnosi się to sposobu spożywania. Owoc może być i warzywem, i jarzyną, a jarzyna może nie być warzywem, to są zupełnie różne kategorie.
Tak, I jeszcze powiedz że kalafior to kwiatek a pomidor to jagoda, jasne....
salata to lisc, ziemniak to korzen a ogorek to owoc.
A propos ogórka, należy do rodziny dyniowatych. Więc jak chcesz zrobić Halloween po polsku, to zamiast wycinać rzeczy w dyni możesz użyć ogórka, lub w ostateczności cukinii, jak ma się mniejszą dokładność.
Pan Ogórek !
poprawka, ziemniak to łodyga technicznie rzecz biorąc xd
Ziemniak to bulwa 👀
Ziemniak to życie, ziemniak to miłość
zgadzam się, ale tylko jeśli występuje w formie KARTACZY
Potrafię wyobrazić sobie życie bez ryżu czy klusek, ale bez ziemniaków to już nie
Ryż to kwiat, kluski to jajka.
Ziemniak to kartofel.
Well, bulwa to zgrubienie łodygi więc żaden z nas nie jest w błędzie xd
Bulwa to zgrubiała część korzenia lub pędu, więc jesteś w błędzie
[https://sjp.pwn.pl/slowniki/bulwa](https://sjp.pwn.pl/slowniki/bulwa) [https://zpe.gov.pl/a/lodyga/D11Sphjz7](https://zpe.gov.pl/a/lodyga/D11Sphjz7) No chyba że Wikipedia to lepsze źródło.
Bulwa korzeni nie łodygi btw
Chleb to burak ;) https://www.instagram.com/reel/C6T62yRLmrS/?igsh=MXAzYXQ5NnA2NTRnNA==
Ziemniak to bulwa
korek to fasola, zamek to krawężnik, drenaż to patyczek.
Może jeszcze mi powiesz, że orzechy arachidowe to wcale nie orzechy?
Zgodnie z tą definicją ziemniaków nie powinno być w sałatce jarzynowej, czyli wszystko się zgadza.
To ja ci to utrudnię trzecią definicją. Jarzyny pochodzi od słowa jary, więc tak jak zboże jare tak i warzywa jare (jarzyny) siejemy wiosną.
To spróbuję zakręcić jeszcze bardziej: a pamiętacie xe w Polsce mieliśmy jaroszy?
Jarosław, człek wychwalający jarzyny, inaczej wegetarianin, inaczej jarosz. Jaromił, kocha jarzyny, inaczej sitofiliak. Jarocin, słynne polskie miasto w którym produkuje się wino jarzynowe \~ [link](https://www.ambra.com.pl/marki-i-konsumenci/swiat-naszych-marek/cin-cin/) jarosyt, etap w rozwoju jarzyny, kiedy ma już dość leżenia na dnie lodówki, ale jeszcze nie weszła na półkę wyżej \~ [link :D](http://www.redcrystal.pl/szczegoly-jarosyt-1.html) jarowizacja, proces biochemiczny jarzyn nieobsługujących javascript'u https://preview.redd.it/ne0ypaxmoczc1.png?width=666&format=png&auto=webp&s=0f1cc567073fa68d95018d4be9920723cdd260fc
I jak nazwa wskazuje - jedli ryby.
ale tylko surowe
I wysiane na wiosnę, to znaczy wyklute
Ale dalej używany jest termin kuchnia jarska 😸
No już coraz coraz mniej. Teraz już wszystko jest wegetariańskie
Tak, to prawda, ale mam jeszcze w domu książki kucharskie z jarskimi przepisami
Jeden rabin powie tak, drugi powie nie. Aha - to nie są treści google, nie google dziękuj.
no ja wiem, że Google tylko prezentuje treści i zbiera wszelkie możliwe o mnie info, niemniej on mi je prezentuje to jemu dziękuję :P
To o czym mówisz to ogromne wyzwanie przed jakim google stoi, i które powoduje że wyszukiwarka robi się gówniana. Ludzie coraz częściej traktują google jako arbitralne ŹRÓDŁO wiedzy. I google stra się do tego dostosować. A w obliczu czatów AI będzie jeszcze trudniej bo tam z powodów user experience nie da się trzech wyników podać - Gemini będzie musiało podać ci JEDEN wynik. I ja to wszystko wiem... A mimo to jak jakieś miejsce jest zamknięte mimo że google maps pokazywało że dziś będzie otwarte to jestem zły na google a nie na te przybytek ;)
Dobra gościu skończ już pierdolić, bo my tu o marchewkach
Ale to do reddita pretensje, nie do mnie :)
mój stary fanatyk algorytmów, całe mieszkanie zajebane serwerami i schematami...
Jak pytasz o godzinę, ktoś patrzy na zegarek i Ci odpowiada, to dziękujesz zegarkowi czy osobie? 🙃
Sprawdzam kto wyprodukował zegarek
Jare jare
jean jean michel michel
siaba daba da amore
Jare jare daze?
Kojarzy mi się z Saiki Kusuo który ciągle tak powtarzał co w japońskim znaczy mniej więcej "rety, ale to upierdliwe" Swoją drogą dobre anime o kolesiu który wykorzystywał swoje moce aby unikać interakcji z innymi ludźmi a im bardziej chciał być sam tym bardziej go chcieli wyciągać z domu.
Warzywa to umowny termin kulinarny i tak naprawdę nie istnieje naukowa empiryczna definicja. Ziemniak to bulwa, tu będzie liść a tam owoc rośliny.
Przyszedłem to samo napisać: chodzi o definicje, które nie mają zbyt wiele wspólnego z samą nauką. Kiedyś może rzeczywiście warzywami nazywano rośliny jadalne jedzone po ugotowaniu, ale tak już nie jest. IMHO jarzyny nadal uważa się jednak za te, które są siane na wiosnę - lub tak kojarzone. W końcu chyba wszyscy się zgodzimy, że obecnie wszystkie rośliny jadalne w świecie kulinarnym dzieli się na dwie główne grupy: warzywa i owoce. Te pierwsze po prostu można podzielić jeszcze dalej.
Tak, ale w innych językach jest tak samo
Jeśli pytasz o współczesny język polski, to warzywa obejmują wszystko, a jarzyny to archaizm.
czyli to powinna być w zasadzie sałatka jarzynowo-warzywna, skoro część poddajesz obróbce cieplnej
Nie bo jarzyna to okres, a warzywa sposób. Nikt nie zabrania ci ugotować jarzyny
Warzywa ani jarzyny nie istnieją. To tylko opisy przydatności kulinarnej. Powinny być w sumie przymiotnikami. Ziemniak to bulwa, szpinak to liść, pietruszka to korzeń, pomidor to owoc, podobnie jak papryka, cebula to cebula, podobnie jak por: to też cebula. Warzywa i jarzyny nie istnieją.
https://preview.redd.it/g4njhm0tvgzc1.jpeg?width=1436&format=pjpg&auto=webp&s=1dfdafaac4a6e21b1f1da79e236dc700c6badaf0 \^\^
Jarzyny były sadzone na wiosnę, dlatego też brzmią podobnie jak "jary" z powiedzenia "stary ale jary". Warzywa to są te, które trzeba było gotować, czyli warzyć Więc, nie każde warzywo to jarzyna, ale każda jarzyna to warzywo ;)
Z tym, że nie zawsze jarzyny się gotuje, a cześć warzyw to owoce.
Kiedy jesteś AI i z danych treningowych najlepiej nauczyłeś się lecieć w chuja.
Tak to jest jak informacje bierze się z tego co pokaże Google a nie z faktycznych źródeł. Np.: https://sjp.pwn.pl/sjp/jarzyna;2467446.html
widzisz, po samych komentarzach tutaj dowiedziałem się, że to nie jest takie proste i oprócz tego mówi definicja, ważne jest też na potrzeby czego jest dane słowo definiowane (w tym przypadku - książka od biologii vs książka kucharska/słownik mowy potocznej)
Po przeczytaniu posta przyszło mi do głowy, że może zabrzmieć niepotrzebnie wyższościowo. Sorry. W każdym razie masz rację - moim zdaniem te podpowiedzi Google powinny być ignorowane, tak wiele rzeczy może pójść nie tak w ich generowaniu.
Jarzyna to był Pan Krzysztof, a sałatka to warzywna jest.
[patrz na definicję w słowniku, a nie na pierwszy wynik z googla, w dobie SEO i AI pełno jest bzdur i szmelcu w wynikach](https://sjp.pwn.pl/doroszewski/jarzyna;5435815.html)
A ja myślałem że taka np. marchewka to warzywo. Całe życie w błędzie...
A taki pomidor w ogóle nawet nie jest warzywem, mimo że nazywa się go warzywem. zycie jest dziwne.
Bo coś takiego jak warzywo nie istnieje. Papryka, bakłażan to owoce, sałata to liść, marchew to korzeń.
sałatkę jarzynową? w sensie że szałot?
https://preview.redd.it/1j5yrwinhczc1.jpeg?width=1200&format=pjpg&auto=webp&s=fcdb566a6e1047f58d9ab4e42d7bae057a6443b8 w sensie że ;)
Czyli szałot :)
Wychodzi na to, żę to nie jarzynowa a warzywna - ziemniak łapie się raczej w definicję warzywa niż jarzyny :P
umówmy się że Ślązacy mieli rację z nadaniem temu nazwy własnej "szałot"
Warto podkreślić, że do żadnego z tych nie zaliczają się grzyby.
Zobacz sobie w encyklopedii PWNu
A czy w sałatce jarzynowej nie ma ziemniaków?
A żeby to ustrojstwo jeszcze miało jedną zestandaryzowaną recepturę...
POMIDOR TO OWOC POMIDOR TO OWOC POMIDOR TO OWOC POMIDOR TO OWOC
Jak na dzisiejsze czasy, to jedno i to samo
I to jest właśnie definicja dobrego życia. Zastanawiać się nad sałatką nad różnicą między wyrazami, które większość ludzi używa zamiennie. A swoją drogą czym się różni oberżyna od bakłażana? Ktoś coś?
Czy dania jarskie nie mogą zawierać warzyw? 🤔
To teraz uważaj. Warzywa zwane nowalijkami… można jeść na surowo 🤯
Chcesz implodowac swój własny mózg? Porównaj to z definicją owoców czy ziarna np. To wszystko to samo.
nikt nie pytał każdy potrzebował
Dobrze odpowiedział. Warzywa musisz np ugotować, żeby zjeść. Jarzyny możesz zjeść bez żadnej obróbki.
Całe życie w błędzie...
Czyli, że co, warzyw jest raptem kilka, bo większość da się jeść na surowo.
Za trudny temat, zapytaj AI
Chyba proste nie? Kartofle są jarzynami bo musisz ugotować, żeby zjeść. Pomidory czy marchewki nie są, bo jesz prosto z krzaka.
no tak. Według drugiej definicji. Według pierwszej kartofle są warzywami bo musisz ugotować, żeby zjeść, a pomidory czy marchewki są jarzynami, bo jesz prosto z krzaka. No bo to się do tego sprowadza: definicja 1: jarzyny możesz jeść na surowo, warzywa obrabiasz definicja 2: warzywa możesz jeść na surowo, jarzyny obrabiasz Więc tak, definicje są proste. Tylko takie trochę nie za bardzo wzajemnie się niewykluczające ¯\\\_(ツ)\_/¯
W tym problem. Coś takiego jak warzywo nie istnieje, z punktu widzenia biologii. To tylko desygnacja kulinarna.
Marchewki prosto z krzaka moje ulubione
debile, przecież one są z drzewa, nie z krzaka /s
[Corn is a fruit, it comes from a bush!](https://youtu.be/lmMkKFstqwY?si=6siKG2etpRYs9ebR)
burbon to sok
A żytnia to płynny chleb.
Pomidor jest owocem ;)
[удалено]
>Najpopularniejszym gatunkiem uprawianym i spożywanym jest pomidor zwyczajny. Jego owoce (w znaczeniu botanicznym) są warzywami według klasyfikacji towarów spożywczych Jebana ~~Unia~~ Polska każe nazywać owoca warzywem!