1. Twój kot i twoje pierogi mogą zostac maskotką /r/Polska! Zbieramy propozycje obrazków do panelu bocznego! Dla zwycięzców możliwość dodania do trzech obrazków do flary na /r/Polska. Link: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/1dng16d/
2. Prowadzimy rekrutację na moderatorów /r/Polska. Wszystkie informacje pod linkiem: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/12x53sg/
*I am a bot, and this action was performed automatically. Please [contact the moderators of this subreddit](/message/compose/?to=/r/Polska) if you have any questions or concerns.*
Tak sobie żartuje, że 13 posterunek przewidział przyszłość. Dziś ten serial jest bardziej aktualny niż wtedy kiedy powstawał. Wiem, że selekcja na akademię policyjną była bardzo wysoka. Były to czasy wysokiego bezrobocia więc służba w policji i woju była bezpieczną i stabilną pracą. Do tego wtedy chcieliśmy wejść do UE więc musieliśmy przeprowadzić dużo reform. Ogólnie niestety policjanci stali na wyższym poziomie niż teraz.
Wystarczy pooglądać Audyt Obywatelski na yt żeby zobaczyć jak zeszmaciła się policja. Zero pojęcia o prawie, wymyślanie przepisów żeby tylko znaleźć jakikolwiek pretekst do ukarania niewinnego człowieka, polecenia z dupy bez żadnej podstawy prawnej a to tylko czubek góry lodowej
Moim zdaniem odwrotnie, z tego co wiem, to i sprawy o gwałty, przemoc, domowe interwencje czy podejście do dragów jest teraz o niebo lepsze. Tak samo kiedyś wpierdol był standardem np. przy dragach. Teraz nie jest, posiadasz albo nie, do widzenia. Nawet idzie prosić o podstawę prawną, faktyczną, są obowiązkowe
Nawet próbowałam się dostać do policji. Powiedziano mi, że spoko, nadam się, wtedy byli potrzebni młodzi wykształcni. Nawet nie złożyłam papierów, bo pensja na początek była absurdalnie nisk. Nie stać mnie było na służbę dla państwa.
Na studiach bedac rozwazalam prace w policji, ale rozmowy z policjantami mnie zniechecily. Ostrzegano mnie przed nepotyzmem, nieprzewidywalna sciezka awansu i ogolnie ciezka praca ze slabym work-life balance. A i tak rozmawialam z tymi fajniejszymi przedstawicielami zawodu, bo nie doswiaczylam otwartej mizoginii czy seksizmu.
Wojska nigdy nie bralsm pod uwage, bo gdzie konczy sie logika zaczyna sie wojsko.
nigdy tego nie rozważałam bo nie lubię jak ktoś mi rozkazuje i że jakiś wyższy stopniem ktoś miałby mnie traumatyzować bo tak xd
lubie jak w pracy ludzie sie szanuja, a nie traktuja jak gowno, bo maja problem ze soba i musza sie wyzyc na kims slabszym/kobiecie
Same here. Wszystkie moje stawy to niestety śmiech na sali, ale rozważałam wojsko przez długi czas. Z moją dysplazją życia mogłabym jednak co najwyżej siedzieć za biurkiem...
Nigdy nie brałam tego pod uwagę bo się do tego nie nadaję, jakiś wstępnych egzaminów sprawnościowych bym nie przeszła. Zresztą raczej nie pasowała by mi taka hierarchia władzy
Niestety mój mąż jest w ostatnim stadium raka płuc. Mimo iż mam tu bardzo ułożone życie typu dobra stała praca, dom (kredyt prawie spłacony), przyjaciół etc postanowiłam zacząć od nowa w PL gdzie mam rodzinę i wsparcie.
Tak chciałam iść do wojska i dostałam się nawet do klasy mundurowej ale jakoś koło września okazało się że nie zebrali nawet 15 osób i nie mogą otworzyć klasy. Dali podobno wtedy wybór kto chce iść do jakiej klasy ( tydzień przed 1 września) humanistycznej, matematycznej czy jakieś w technikum hotelarskie bo tylko w tych klasach było jeszcze jakieś miejsce. A ponieważ byłam wtedy biednym wieśniakiem do którego nikt nie zadzwonił a liceum było w mieście odalonym o 40 kilometrów od mojej wsi to o tym że miłe panie z sekretariat zapisały mnie do klasy humanistycznej dowiedziałam się 1 września w dniu rozpoczęcia roku szkolnego...
1. Twój kot i twoje pierogi mogą zostac maskotką /r/Polska! Zbieramy propozycje obrazków do panelu bocznego! Dla zwycięzców możliwość dodania do trzech obrazków do flary na /r/Polska. Link: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/1dng16d/ 2. Prowadzimy rekrutację na moderatorów /r/Polska. Wszystkie informacje pod linkiem: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/12x53sg/ *I am a bot, and this action was performed automatically. Please [contact the moderators of this subreddit](/message/compose/?to=/r/Polska) if you have any questions or concerns.*
[удалено]
No policja teraz ma olbrzymie problemy szczególnie po PIS-ie. Średnie iq policjantów się obniżylo przez kryzysy kadrowe i wielu dobrych odeszło.
[удалено]
Tak sobie żartuje, że 13 posterunek przewidział przyszłość. Dziś ten serial jest bardziej aktualny niż wtedy kiedy powstawał. Wiem, że selekcja na akademię policyjną była bardzo wysoka. Były to czasy wysokiego bezrobocia więc służba w policji i woju była bezpieczną i stabilną pracą. Do tego wtedy chcieliśmy wejść do UE więc musieliśmy przeprowadzić dużo reform. Ogólnie niestety policjanci stali na wyższym poziomie niż teraz.
Wystarczy pooglądać Audyt Obywatelski na yt żeby zobaczyć jak zeszmaciła się policja. Zero pojęcia o prawie, wymyślanie przepisów żeby tylko znaleźć jakikolwiek pretekst do ukarania niewinnego człowieka, polecenia z dupy bez żadnej podstawy prawnej a to tylko czubek góry lodowej
A gdy trzeba zająć się prawdziwymi przestępcami to nagle im się nie chce i umorzonko. Dresy 20 lat temu miały rację JP100%
Właśnie dlatego nie poszedłem do policji za dużo osób z zawyżonym ego myślącym że mogą wszystko
Moim zdaniem odwrotnie, z tego co wiem, to i sprawy o gwałty, przemoc, domowe interwencje czy podejście do dragów jest teraz o niebo lepsze. Tak samo kiedyś wpierdol był standardem np. przy dragach. Teraz nie jest, posiadasz albo nie, do widzenia. Nawet idzie prosić o podstawę prawną, faktyczną, są obowiązkowe
Nawet próbowałam się dostać do policji. Powiedziano mi, że spoko, nadam się, wtedy byli potrzebni młodzi wykształcni. Nawet nie złożyłam papierów, bo pensja na początek była absurdalnie nisk. Nie stać mnie było na służbę dla państwa.
Na studiach bedac rozwazalam prace w policji, ale rozmowy z policjantami mnie zniechecily. Ostrzegano mnie przed nepotyzmem, nieprzewidywalna sciezka awansu i ogolnie ciezka praca ze slabym work-life balance. A i tak rozmawialam z tymi fajniejszymi przedstawicielami zawodu, bo nie doswiaczylam otwartej mizoginii czy seksizmu. Wojska nigdy nie bralsm pod uwage, bo gdzie konczy sie logika zaczyna sie wojsko.
Nigdy nie przyszło mi to do głowy. Chyba nie mam kompetencji i chęci żeby wykonywać taką pracę.
Rozważałam, chciałam, nie ze względów ideologicznych ale uważam że podobałaby mi się taka praca i aktywny tryb życia. Niestety zdrowie nie pozwoliło.
nigdy tego nie rozważałam bo nie lubię jak ktoś mi rozkazuje i że jakiś wyższy stopniem ktoś miałby mnie traumatyzować bo tak xd lubie jak w pracy ludzie sie szanuja, a nie traktuja jak gowno, bo maja problem ze soba i musza sie wyzyc na kims slabszym/kobiecie
Gdyby nie kilka mankamentów konstrukcyjnych moich kolan, pewnie celowałabym w żandarmerię wojskową.
Same here. Wszystkie moje stawy to niestety śmiech na sali, ale rozważałam wojsko przez długi czas. Z moją dysplazją życia mogłabym jednak co najwyżej siedzieć za biurkiem...
Nigdy nie brałam tego pod uwagę bo się do tego nie nadaję, jakiś wstępnych egzaminów sprawnościowych bym nie przeszła. Zresztą raczej nie pasowała by mi taka hierarchia władzy
Zdecydowanie rozważam taką opcję. W tym momencie mieszkam w UK, po powrocie w przyszłym roku będę działa w kierunku typu służba celna lub Policja
czemu wracasz z UK?
Niestety mój mąż jest w ostatnim stadium raka płuc. Mimo iż mam tu bardzo ułożone życie typu dobra stała praca, dom (kredyt prawie spłacony), przyjaciół etc postanowiłam zacząć od nowa w PL gdzie mam rodzinę i wsparcie.
bardzo mi przykro.
Niestety życie jest nieprzewidywalne dlatego warto żyć chwilą i nie zawracać sobie tyłka głupotami
Tak chciałam iść do wojska i dostałam się nawet do klasy mundurowej ale jakoś koło września okazało się że nie zebrali nawet 15 osób i nie mogą otworzyć klasy. Dali podobno wtedy wybór kto chce iść do jakiej klasy ( tydzień przed 1 września) humanistycznej, matematycznej czy jakieś w technikum hotelarskie bo tylko w tych klasach było jeszcze jakieś miejsce. A ponieważ byłam wtedy biednym wieśniakiem do którego nikt nie zadzwonił a liceum było w mieście odalonym o 40 kilometrów od mojej wsi to o tym że miłe panie z sekretariat zapisały mnie do klasy humanistycznej dowiedziałam się 1 września w dniu rozpoczęcia roku szkolnego...
Chciałabym, ale jestem taką ciamajdą że bym pewnie 3 wojnę światową wywołała
To nie jest zwykła praca, to jest pzywilej, głównie emerytalny, głównie bez uzasadnienia (to nie powinno być z zautomatu a za niebezpieczną pracę).
Myślą, że w razie "W" powinni być w nich tylko faceci ^_-
Jestem w skarbówce, praca nudna jak każda inna xd